Szybko, przyjemnie i zwycięsko. Siatkarze KPS-u Chełmca Wałbrzych błyskawicznie podnieśli się po ubiegłotygodniowej wpadce we Włoszczowie. Po jednostronnym pojedynku ekipa trenerów Kurzawińskiego oraz Ignaczaka
gładko pokonała beniaminka ze Strzelina 3:0.
Tygrysy okazały się mało wymagającym przeciwnikiem wałbrzyskiego zespołu, który podrażniony wspomnianą porażką z Hetmanem Włoszczowa za cel postawił sobie zwycięstwo z zamykającą tabelę drużyną ze Strzelina. Obrane zadanie Radosław Nowak i spółka zrealizowali w 100 procentach, gdyż przyjezdni byli zaledwie tłem dla skutecznie walczącego Chełmca, o czym najlepiej świadczą wyniki dwóch pierwszych partii wygranych do 11 oraz 19. Nieco dłużej trwała trzecia, ostatnia odsłona spotkania, co należy tłumaczyć zmianami dokonywanymi przez trenera Fabiana Kurzawińskiego.
Należy jednak podkreślić, iż nasze prowadzenie ani przez moment nie było zagrożone – gospodarze wygrali 25:22, całe spotkanie pewnie 3:0, a MVP potyczki wybrano Michała Jerzyka. Zapewne znacznie więcej emocji będzie za tydzień w Sieradzu, gdzie Chełmiec
zmierzy się z miejscowym Volleyem, a więc bezpośrednim, choć niżej notowanym sąsiadem w klasyfikacji II ligi.
„Ten mecz tak właśnie miał wyglądać, czyli gra i wynik pod naszą kontrolą. Dzięki wysokiemu prowadzeniu szansę występu otrzymali zmiennicy, którzy w pełni ją wykorzystali. Cieszą 3 punkty, szczególnie po wpadce we Włoszczowie, ale my się już koncentrujemy na kolejnym rywalem, czyli Sieradzem, który zapewne będzie chciał powetować sobie porażkę w Jelczu-Laskowicach”,
poinformował trener Kurzawiński.
II liga siatkarzy
XV kolejka
KPS Chełmiec Wałbrzych – UKS Tygrysy Strzelin 3:0 (25:11, 25:19, 25:22)
KPS Chełmiec: Jerzyk, Trzeciak, Płużka, Dudzik, Nowak, Szczygielski, Stawiany (libero) oraz
Sypko, Szymków, Laskowski, Pietrzykowski, Galara (libero). Trenerzy: Fabian Kurzawiński oraz
Janusz Ignaczak
Fot. Bartek Nowak